wtorek, 19 stycznia 2010

Zbawienna praca w biurze

Od początku stycznia pracuję już w biurze coworkingowym ParkIdea. I musze przyznac, że w życiu lepiej się nie czułam pracując.
Po pierwsze: w końcu mogę z kimś porozmawiać, zapytać o opinię, pogadać o czymś innym niż praca. Jest po prostu miło i przyjemnie wiedząc, że ktoś siedzi obok mnie. Że jest to żywa istota a nie komunikator internetowy.
Po drugie: wracam do domu i nie myślę w końcu o pracy! Zamykając biuro, zamykam ten dzień w pracy. Jakaż ulga, że impulsywnie mogę pójść do kina z chłopakiem, bez wcześniejszego planowania, jak pięknie, że znów mam czas na poczytanie książki! Takie małe rzeczy, a jak cieszą.

Pracując w domu, to zawsze był dzień pracy. Czułam, że mając komputer obok siebie, to MUSZĘ koło niego siedzieć i sprawdzać maila, dokańczać projekty. Jakiś taki podświadomy przymus. Dlatego też zawsze czułam się źle, że tracę czas idąc do kina czy na imprezę. Teraz tego uczucia nie ma. Jest biuro, jest praca. Jestem w domu, jest w końcu normalne życie.

Praca w biurze coworkingowym jest zbawienna.

Polecam wszystkim.

Pozdrawiam serdecznie,
Ewa Gillner

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz